poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Opowiadanie 1. Część 75.

Hana delikatnie i tak, aby przypadkiem nie zrobić krzywdy małej, zaczęła starannie oglądać jej plecy.
Nic tam nie było. Zupełnie czysto ... nie poddawała się. Szukała dalej.
Te słowa wypowiedziane z ust Magdy zaciekawiły ją ...
 "Jakby coś ją ugryzło" ...
- Ok, możesz ją położyć z powrotem. Tylko delikatnie. - powiedziała Goldberg, wciąż wierząc w swoją teorię.
- Ale o co właściwie ci chodzi? - zapytała już trochę zła Soszyńska. Jej zdaniem Hana zachowywała się teraz trochę jak świruska i matka dziewczynki nie wiedziała co ma myśleć.
Goldberg natomiast zaczęła dokładnie badać ciało dziewczynki od przodu. Szukała jakiegoś śladu po ugryzieniu lub czegoś takiego co mogłoby naprowadzić ją na pewien trop.
Zauważyła, że prawa noga dziewczynki w udzie jest znacznie napuchnięta. Szybko sprawdzała milimetr po milimetrze.
Nie myliła się, jak zawsze miała tą swoją kobiecą intuicję.
- Mam znalazłam! - krzyknęła.
- O co ci chodzi?! - wykrzyczała z przerażeniem Soszyńska.
- Tosia jest uczulona na pszczoły, prawda? - pytała tylko, aby się upewnić. W rzeczywistości już prawie na sto procent była pewna, że odpowiedź brzmi tak.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Nigdy nie ugryzła ją pszczoła. - powiedziała już nieco spokojniejsza Magda, zastanawiając się.
- Użądliła ją już jakiś czas temu. Jeżeli chcemy, żeby z tego wyszła to musimy się spieszyć, bo skoro jest już w śpiączce to wszystko postępuje szybko. - mówiła najszybciej jak się da. Chciała, żeby Magda była choć mniej więcej świadoma sytuacji w jakiej znalazła się jej córka.
- O Boże! - krzyknęła przerażona. - I co teraz? - pytała zaniepokoja, z czułością i matczyną troską, głaskając swoją córeczkę po głowie.
- Lecę po Piotra! - krzyknęła już u progu Hana, szybko gnając do lekarskiego.
W nadzwyczaj ekspresowym tempie znalazła się już pod drzwiami lekarskiego.
Ktoś właśnie stamtąd wychodził i nieuważna i myśląca zupełnie o czym innym kobieta wpadła na niego.
- Przepraszam, spieszę się. - powiedziała szybko wymijając go i idąc dalej w swoim wyznaczonym kierunku.
- Hana, co jest?! - zapytał mocno zaniepokojony mężczyzna.
Okazało się, że wpadła na Piotra ...
- Boże, Piotr, to ty, przepraszam. - mówiła zaniepokojona.
- Nieważne. Ważne co się stało? - zapytał, ponieważ idealnie ją znał. Każdą emocję potrafił wyczytać z jej twarzy i czasem bardzo mu pomagała ta drobna umiejętność.
- Wiem co jest Tosi. - oznajmiła mu dumna z siebie.
- Co?! - zapytał mężczyzna, chociaż szczerze wątpił, że Hana tak naprawdę wiedziała.
- Pszczoła ją użądliła, a mała jest uczulona.
- O cholera, szybko postępuje ... pielęgniarko!
Od tego momentu wszystko przebiegało bardzo szybko.
Natychmiast zostały wprowadzone nowe leki do leczenia ( tym razem dobre ) i jedyne co teraz było potrzebne to tylko czas i cierpliwość.
Wszyscy byli wdzięczni Goldberg, ponieważ to dzięki niej tak naprawdę okazało się co dolega Soszyńskiej.
Gawryle i Hanie nie pozostało już nic innego, jak wrócenie do domu.
Hana była już dość zmęczona, a nie powinna się przemęczać i Piotr postanowił o nią zadbać.
Oczywiście telefony cały czas mieli przy sobie, ponieważ mieli być na bieżąco informowani o stanie zdrowia Tosi.
- Jeszcze raz dziękuję. - skierowała słowa w stronę Hany Magda, ściskając ją przy tym serdecznie.
Kobieta odpowiedziała jej pogodnym uśmiechem, a Piotr w duchu był zadowolony z całej tej sytuacji, bo dobrze jeżeli matka jego dziecka i kobieta z którą spędzi życie będą się jako tako dobrze dogadywały.
Wsiedli do samochodu. Hana prowadziła.
- Dziękuję. - powiedział, kiedy już dojechali na miejsce.
- Za co? - zapytała, trochę zdziwiona jego podziękowaniem.
- Za wszystko. - odpowiedział i delikatnie, a zarazem czule musnął jej wargi.



Przepraszam za to, że tak długo nie dodawałam, ale po prostu nie miałam weny. ; c
Od razu mówię, że nie wiem, kiedy będzie kolejna część i nic wam nie obiecuję.
Wszystko zależy od czasu i mojego nastawienia.
Komentujcie i trzymajcie kciuki za szybkiego nexta.
Kocham was, za to, że jesteście tacy wierni. < 3

6 komentarzy:

  1. no nareszcie mam nadzieje że nie będę musiałą czekać miesiąca na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i przepraszam. <3
      Każdy czasem potrzebuje czasu, nie wiń mnie o to. ; *
      A next jest już napisany, ale dodam jutro. : )

      Usuń
  2. nareszcie się doczekałam !! dalej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierna fanka. < 333
      Jutro next będzie kochana. ; *

      Usuń