Hana siedziała na krześle w poczekalni i myślała o tym całym bardzo przykrym i smutnym incydencie.
"Jak to się stało? Jak do tego doszło?" - w głowie cały czas kłębił się jej mętlik pytań.
Z tego amoku wyrwał ją dopiero głos Piotr, który do niej podszedł, chowając już telefon do kieszeni.
- Już coś wiadomo? - pytał, choć tak naprawdę był pewien odpowiedzi.
- Nie, jeszcze nie. - odparła, spoglądając na niego. - A jak z Magdą?
- Strasznie. Jest na mnie okropnie zła i chyba już nigdy nie pozwoli mi pilnować Tosi.
- Nie może ci tego zabronić, ty też jesteś jej ojcem i masz do niej prawa.
- Tak, wiem ... ale się jej nie dziwię. Jak mogłem zapomnieć jej powiadomić?
- Mieliśmy ważniejsze rzeczy do zrobienia, dużo ważniejsze. - powiedziała spokojnie.
- Tak, wiem, ale wytłumacz to jej. - odparł bez jakiegokolwiek entuzjazmu w głosie.
Na tym skończyła się ich rozmowa.
Siedzieli na małych i wąskich krzesełkach podparci o siebie nawzajem i milczeli.
Obserwowali otoczenie wokół ...
Widzieli jak ludzie wchodzą i wychodzą. Jak zmieniają się pielęgniarki i wolnym krokiem chodzą pacjenci po szpitalnych korytarzach.
Wszystko naokoło nich się nieustannie zmieniało i nie dało się tego uniknąć.
Tylko oni pozostawali wciąż na tych samych, niewygodnych miejscach i w tych samych, już dość zdrętwiałych pozycjach.
Ich ciszę przerwał stukot szpilek i oboje od razu spojrzeli się w kierunku wydobywanego dźwięku.
Brunetka zmierzała prosto w ich stronę i po jej minie wnioskować można było, że nie jest szczęśliwa, a wręcz przeciwnie, agresja rodziła się jej na twarzy.
- Gdzie ona jest? - zapytała od razu bez zbędnych szczegółów Magda.
- Spokojnie. Cały czas czekamy, zabrali ją na badania. - mówił, starając się ją pocieszyć.
- Jakie spokojnie?! - wybuchła. - Przez ciebie moja córka omal nie zginęła, a ty mi każesz być spokojną?
- Przeze mnie?! Przecież to do cholery nie była moja wina! - Piotr zareagował w dość emocjonalny sposób. Nie ukrywał, że zabolało go to, co usłyszał przed chwilą z ust Soszyńskiej.
Widać było, że za chwilę będzie duża afera, ponieważ już wkoło nich pojedyncze osoby zaczęły się odwracać i nasłuchiwać, słysząc wysoko podniesione głosy.
Hana postanowiła wkroczyć.
Do tego czasu nie chciała za bardzo ingerować, ponieważ uznała, że to sprawa pomiędzy rodzicami dziewczynki.
Jednak teraz zmieniła zdanie, ponieważ nie chciała, aby zaczęli na siebie wrzeszczeć i popadać sobie do gardeł na środku szpitalnego korytarza.
Musiała więc temu zaradzić.
- Magda, wszystko będzie dobrze. - jej słowa były szczere i całkowicie od serca. Żal jej było kobiety, bo zdawała sobie sprawę z tego co czuje.
- Nie wtrącaj się! - odpowiedziała podle.
Goldberg chciała już jej coś odpowiedzieć i dopiec, ale stwierdziła, że nie będzie taka wredna i złośliwa jak ona.
"Taka nie jestem" - powiedziała sobie cicho i zrezygnowana odwróciła się do niej plecami.
- I co, nic mi nie odpowiesz? - zapytała zdziwiona Soszyńska.
- Nie jestem taka jak ty.
- Zostaw ją. - odpowiedział Piotr i czule objął Goldberg ramieniem.
Magda nie zdążyła już nic więcej odpowiedzieć, ponieważ podeszła do niej Wiktoria.
- Niech pani tak nie krzyczy, bo pacjenci się skarzą. - powiedziała ozięble w stronę Magdy.
Ta tylko parsknęła.
- Córka jest po badaniach, jeżeli chce ją pani zobaczyć zapraszam za mną. - powiedziała i ruszyła.
Magda niepewnym ruchem udała się za nią.
- Hana, Piotr! Wy też chodźcie! - zdążyła jeszcze wykrzyczeć Consalida.
super
OdpowiedzUsuńDziękuję. *.*
Usuńbrak mi słów !!!!
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze. < 3
Usuńto jest super ! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję ci. ; *
UsuńCudooo next szybko daj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ; *
UsuńKiedyś na pewno się doczekasz. ; )
kofam to :3
OdpowiedzUsuńkiedy dasz nam nexta :* ??
Dziękuję. < 3
UsuńA co do nexta to nie mam pojęcia.
o tak !!!
OdpowiedzUsuńnexty
nexty
nexty
♡♥♡♥
*.*
Usuń<3 < 3 < 3
Next plissss....!! <3
OdpowiedzUsuńJak napiszę to dodam. < 3
Usuńuwielbiam twoje opo NEXT!!! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję. *.*
UsuńNie wiem kiedy będzie next. ; c
blagam daj nam nexta... Twoje opo. sa najlepsze z wszystkich blogow <3 ♡ ♥
OdpowiedzUsuńnext plis...
Dziękuję. ♥
Usuń