Po rozmowie ze swoim szpitalnym kolegą poczuła się nieco lepiej. Właściwie nie do końca można nazwać to rozmową. Piotr dotrzymał swoich słów, nie próbował wydusić z niej żadnych informacji i nalegać na zwierzanie się, więc ostatecznie naprawdę siedzieli w ciszy. Była ona w pewien sposób budująca. Pozwalała ochłonąć i zebrać myśli. Czas się trochę ogarnąć. Siebie i swoje życie.
- Dzięki, bardzo mi pomogłeś - odparła Hana wstając. Wiedziała, że teraz już nie ma więcej czasu wolnego i musi wracać do swoich obowiązków... odłożonych już i tak na zbyt długo.
- Co? Przecież nic nie zrobiłem - zareagował na jej słowa nowy chirurg.
- Zrobiłeś bardzo dużo - powiedziała oddalając się, bardziej sama do siebie niż do niego.
Pacjentki, pacjentki, pacjentki. Godziny jej się dłużyły. Do tego za oknem było zimno i nieprzyjemnie. Nie wprawia to człowieka w dobry nastrój. Hana chciała tylko wrócić do domu i zaszyć się z ciepłą herbatką pod kocem. Tak, właśnie tego jej było teraz trzeba. Nie żadnych rozmów, analizowania i wyjaśniania spraw. Po prostu spokój i relaks, jednak nie mieszka sama, a z Patrykiem. Wiedziała, że to oznacza konieczną konfrontację, choć tak bardzo nie miała na nią w tym momencie ochoty.
- To co? O 20?
- Jasne, będzie super! Słyszałaś? Mirek też będzie - dwie pielęgniarki akurat przeszły obok niej.
- O, Hana! - krzyknęła jedna z nich
- Szykuje się jakieś wyjście? - pamiętała, że jedna z nich wspomniała o Mirku. Był ortopedą w szpitalu.
- Tak, dzisiaj. Ale ciebie nie będzie jak zwykle, prawda?
- Co masz na myśli? - spojrzała się w jej stronę lekarka.
- No... nigdy nie byłaś na naszych wyjściach.
- O, no tak, w sumie tak. Ale dzisiaj mam ochotę. Kiedy i gdzie?
- O ja! Nie wierzę! Pani doktor pierwszy raz z nami! Będzie super! W sumie to takie wyjście zapoznawcze na przełamanie lodów z nowym chirurgiem. Poznała go pani? Fajny?
- Całkiem znośny - puściła oczko w stronę kobiety - Okej, czyli chyba nie mogę tego przegapić!
- No i to rozumiem! - zaczęły tłumaczyć Hanie plan na dzisiejszą noc. Jutro miała wolne, więc wiedziała, że nie musi się niczym przejmować. Poza tym, jest kobietą z klasą. Wie, na co może sobie pozwolić i nie zamierza przesadzać.
- Nie mogę się doczekać. - odparła
- Stało się coś?
- To znaczy?
- No nie wiem, to nietypowe!
- Czasem trzeba odpocząć - ruszyła do następnej pacjentki.
Takiej Hany się nie spodziewałam :D czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńCzyżby coś się miało wydarzyć na tej imprezie? :D
OdpowiedzUsuńCzy dodasz coś w najbliższym czasie? Czekamyy na Ciebie <3
OdpowiedzUsuńNadrobione, wszystko przeczytane :) z ciekawością czekam na rozwój wydarzeń ;D
OdpowiedzUsuń