- Hana! - od razu krzyknęła i podbiegła do mnie Agata. - Nie myślałam, że przyjedziecie.
- Hej, Agata. Ciebie też miło widzieć. - zaśmiał się obok mój mąż.
- No hej, wybacz. - zawtórowała mu. - A kto to tak urósł? - zaczęła, patrząc się na mój brzuch.
- Już niedługo będzie nas więcej. Zdecydowanie za długo wyczekujemy już Eryka.
- Świetne imię, mój dziadek też je miał. - dopowiedział Szczepan, który pojawił się tak naprawdę znikąd. Podszedł, pocałował Agatę czule w polik i stanął obok niej. - Szczepan, miło mi. - wyciągnął do mnie dłoń.
- Hej, Hana. - przedstawiłam się i uścisnęłam jego rękę. - Tyle się już nasłuchałam i wreszcie mogę cię poznać.
- Mam nadzieję, że słyszałaś same pozytywne rzeczy. - uśmiechnął się w moim kierunku. Od razu go polubiłam. Widać było, że naprawdę szczerze kocha naszą Agatkę, która wcześniej nie miała zbytnio szczęścia do miłości, ale może dzięki niemu ulegnie to zmianie.
- A masz jakieś wady? - zaśmiałam się, a oni zawtórowali. Porozmawialiśmy jeszcze chwilkę, a potem udaliśmy się na przywitanie z innymi. Większość osób już była, bo niestety mnie mąż poinformował z lekkim opóźnieniem. Zawsze wolałam być szybciej niż inni i po prostu pomóc w jakiejś organizacji niż robić wielkie wejście jak teraz. Wszyscy się na nas patrzyli i choć unikałam takich sytuacji to dzisiaj cieszyłam się. Przynajmniej widziałam wreszcie te znajome twarze. Uświadomiłam sobie, jak bardzo mi ich brakowało. Nawet jeżeli z częścią z nich nie utrzymuję kontaktu w mojej pracy na co dzień to i tak jestem z nimi zżyta. W pewien sposób jesteśmy taką wielką rodziną, jakkolwiek banalnie to brzmi.
- Hanuś! - Lena pierwsza rzuciła się na mnie, ale oczywiście pamiętała o moim stanie.
- Tęskniłam. - natychmiast odwzajemniłam jej uścisk. Piotr w tym czasie poszedł przywitać się z kolegami po fachu, a mnie całkowicie pochłonęła rozmowa z dziewczynami. Tak w sumie może to śmieszne, ale podzieliliśmy się na coś w stylu dwóch obozów - my kontra chłopacy. Musiałam przecież w jakiś sposób nadrobić zaległe plotki, których sporo zdążyło się nagromadzić w ciągu mojej nieobecności. Niektóre z nich były tak komiczne i nieprawdopodobne, że parę dobrych razy wybuchałam z moimi koleżankami śmiechem, a panowie kierowali wzrok w naszym kierunku i zastanawiali się o co chodzi. Jestem pewna, że oni też gadali o czymś podobnym. Co prawda Piotr pracuje i nie musi nadrabiać żadnych plotek, ponieważ jest z nimi na bieżąco, ale wydaje mi się, że rozmawiali o nas. W sumie były tu same pary: ja i Piotr, Agata i Szczepan, Lena i Witek, Wiktoria i Adam (rozstała się z mężem i jest z Adamem - moje marzenie) oraz Konica i Klaudia.
Z pół godziny później, kiedy byłam już całkiem na bieżąco postanowiłyśmy przerwać nasz podział na obozy i dołączyłyśmy do naszych mężczyzn. Umówiłam się też z Wiktorią, że będzie do mnie dzwonić co kilka dni i mówić mi o wszystkich nowościach, bo jako pani ordynator na pewno nic ją nie ominie.
Zrobiliśmy wspólne ognisko i usiedliśmy naokoło niego. Wszyscy oczywiście pili piwo lub jakieś napoje z procentami, a ja grzecznie sok ze świeżo wyciskanych owoców. Dołączył do nas także mój brat, który wziął ze sobą gitarę i tego wieczora stał się naszym prywatnym gitarzystą i piosenkarzem. My zaczęliśmy tańczyć i wygłupiać się, było naprawdę świetnie. Oczywiście po chwili musiałam usiąść i odpocząć, bo mój obecny stan nie pozwalał na więcej.
Przed pierwszą w nocy już wszystko było posprzątane, a my zawijaliśmy się do samochodu. Nie zabrakło też pożegnań, trzymania kciuków i życzenia powodzenia przez wszystkich.
Kiedy jechałam już samochodem myślałam o czasie spędzonym nad jeziorem. Byłam bardzo zadowolona, wieczór był niesamowity i z pewnością trzeba to powtórzyć, ale tymczasem przyda mi się sen...
Super. Mam pytanie, czy będziesz kontynuować opowiadanie??? Pytam, bo nie które stronki na temat tej pary kończą działalność w związku z odejściem Hany i Piotra z serialu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Odnośnie pytania to tak naprawę zależy tylko od was, bo dopóki będę miała dla kogo pisać to będę to robić.
UsuńŚwietne,pisz dalej. Twoje next sa bardzo ciekawe i wciągające. Masz naprawdę talent. Czekam na kolejna część. Kiedy możliwe że pojawi się?
OdpowiedzUsuńMega dziękuję, twój komentarz właściwie skłonił mnie do tego, żeby napisać coś już dzisiaj. Mam nadzieję, że jest tutaj więcej osób, które tak myślą. <3
Usuń