niedziela, 1 września 2013

Opowiadanie 1. Część 78.

W aucie rozmawiali na przeróżne i nieistotne tematy, takie jakie mieli w zwyczaju podczas jazdy do pracy. Doszło też do małej różnicy zdań między nimi spowodowanej sposobem leczenia pacjenta, co wywołało niewielką kłótnię, ponieważ oboje upierali się przy swoim i  żaden z nich nie chciał odpuścić.
- Piotr, ale ja wiem jak ją leczyć. To jej pomoże! - Hana była bardzo pewna siebie i jak zawsze stawiała na ryzykowne, ale przynoszące dużo korzyści metody leczenia.
- To ją może zabić. Lepiej zróbmy tak jak ja mówiłem. - mężczyzna był zupełnie innego zdania niż jego ukochana.
- Nie! - odpowiedziała mu stanowczo. Wciąż stawiała na swoim nie zmieniając poglądów.
Resztę drogi przedyskutowali o tym. Żadne z nich wciąż nie doszło do kompromisu w tej sprawie.
Hana wysiadając z auta skierowała się prosto do szpitala, nawet nie czekając za Piotrem. Była na niego zła.
- Hana, czekaj! - krzyknął lekko zirytowany.
Ona nawet nie zareagowała na jego słowa. Zniknęła w mgnieniu oka w środku budynku.
Gawryło zły na samego siebie silnie zamknął drzwi auta Hany (jego się przecież spaliło, więc mieli teraz tylko jeden taki jakby wspólny samochód). Widać było, że nie jest w dobrym nastroju co od razu zauważył młody Zapała idąc obok niego.
- Co jest? Pierwsza kłótnia? - zapytał, zatrzymując się koło swojego współpracownika.
- Ta... powiedzmy. - odpowiedział mu Piotr. Nie chciał za bardzo o tym rozmawiać, a już na pewno nie w takim miejscu w jakim się znajdowali.
- Przemo, chodźmy, za chwilę mamy zabieg. - odpowiedziała podchodząca do nich Wiktoria. - Hej Piotr, do potem. - dopowiedziała i oboje odeszli pozostawiając chirurga samego.
On nie mając za czym, ani za kim czekać poszedł w ich ślady i również udał się do szpitala.
Postanowił, że pierwsze co zrobi to odwiedzenie Tosi i sprawdzenie jej stanu zdrowia...
W tym samym czasie przebrana już w swój lekarski kitel Hana poszła na obchód.
Następnie miała trochę wolnego czasu, więc stwierdziła, że zajrzy do Tosi i zobaczy czy u niej jest wszystko ok i czy czegoś przypadkiem nie potrzebuje. Wolała to niż iść teraz do lekarskiego i spotkać tam Piotra, na co bardzo teraz nie miała ochoty. Nie chciała się już z nim kłócić i rozmawiać teraz o wszystkim. Właśnie dlatego ta pierwsza myśl przypadła jej do gustu i ruszyła na salę małej.
Piotr zbadał już córkę i widział, że jest dużo lepiej niż było.
Wybudziła się ze śpiączki, ale nadal była senna i dość osłabiona. Mężczyźnie było jej żal. Nie chciał, żeby tak cierpiała. Gdyby mógł wolałby przeżywać teraz to wszystko za nią.
Patrzył się właśnie na jej bladą i niewyraźną teraz twarzyczkę, kiedy na salę, w której się znajdowali ktoś wszedł. Odwrócił się, żeby zobaczyć kto to. Myślał, że jakaś pielęgniarka czy ktoś taki, ale nie spodziewał
się, że zobaczy Hanę.
Zrobiło mu się mimowolnie trochę głupio i niezręcznie w tej sytuacji.
Kobieta również nie spodziewała się jego obecności tutaj.
Weszła pewna siebie i podeszła do jej łóżka. Zauważyła Magdę siedzącą nieopodal na krześle i widziała, że Soszyńska dziwnie patrzy na to jak zachowuje się Goldberg i Gawryło.
- I jak z nią Magda? - zapytała Hana, specjalnie podkreślając jej imię, aby nie odpowiedział jej przypadkiem Piotr.
- Chyba lepiej, ale Piotr jest lekarzem, zapytaj się go. Na pewno powie ci dużo więcej. - Magda wiedziała o co chodzi Hanie, ale postanowiła ją tak trochę celowo wkopać, ponieważ sama była ciekawa co z tego wyniknie.
- Hana, możesz ze mną na chwilę wyjść? - Piotr był niezadowolony tymi wszystkimi podchodami, więc postanowił wyjaśnić z ukochaną całą sytuacje.
- Możesz wszystko powiedzieć tutaj. - Hana nadal udawała, że ją to nie obchodzi i trwała przy swoim.
- Nie, nie mogę. Chodź. - powiedział Piotr i spojrzał na nią poważnie, stojąc już przy drzwiach.
Kobieta nic nie odpowiedziała tylko szybko, słysząc jedynie stukot jej szpilek udała się za nim.
Magdzie z to humor trochę zrzedł, bo myślała, że wszystko rozegra się tutaj i będzie miała z czego się pośmiać.
Para w tym samym czasie zaczęła rozmawiać...








Jeżeli część wam się podoba, to proszę o komentarze, w których wyrażacie swoją opinie. Od ilości komentarzy zależy pojawienie się następnej części. : )

18 komentarzy:

  1. Świetne, czekam na nexta *O*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super next szybkooo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, a co do nextu to już jest. ; *

      Usuń
  3. Super, mam nadzieję na szybkiego nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobre, mam nadzieje że next pojawi się wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, a twoja nadzieja została wysłuchana, bo już jest. : )

      Usuń
  5. jak ma się nie podobać ? jest jak zwykle genialne ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkim zawsze się podoba, ale to chyba normalne...
      Dziękuję, jesteś wspaniała! < 3

      Usuń
  6. bardzo fajne opowiadanie
    czytam od początku
    i jak zawsze czekam na kolejne oby rychło w czasie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, to przeczytałaś już 78 części moich wypocin. Gratuluję, bo to nie lada wyczyn, szczególnie czytając coś, co piszę ja. Ale cieszę się, że są tacy ludzie, którzy od początku śledzą losy mojego opo! ; *

      Usuń
  7. Wszystkie są super ! Dodaj jak najszybciej nexta !

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ktorego odc to foto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Nie mam pojęcia. ; c
      Po prostu szukam ilustracji, która pasuje do danej części opo i wklejam ją. Najważniejsze, żeby wszystko tak jakoś wspólnie współgrało ze sobą. : )

      Usuń