sobota, 28 września 2013

Opowiadanie 1. Część 86.

Piotr był zdziwiony. Szczerze mówiąc nie rozumiał po co ten cały cyrk ze strony jego rozmówczyni. Dobrze wiedział, że Magda i tak nie przepada za Haną, mimo tego wszystkiego co ona dla niej zrobiła. Wiedział, więc że nie obchodzi ją za bardzo co się z nią stanie.
Chyba.
- Obchodzi cię to w ogóle? - mężczyzna był pewien swoich racji.
- Oczywiście. Nawet nie wiesz jak jej jestem wdzięczna za to, jak pomogła Tosi. - powiedziała i czekała, aż Gawryło jej coś odpowie. Nastąpiła jednak tylko cisza. On nie miał zamiaru nic mówić. Nie wiedział nawet co. Magda nie czekając dłużej sama dalej postanowiła kontynuować. - Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. - dopowiedziała i uśmiechnęła się pogodnie w jego stronę. Dotknęła dłonią jego ramienia i przytrzymała ją tam chyba trochę za długo. Zarumieniona szybko się odwróciła w przeciwną stronę i odeszła.
Mężczyzna nie wiedział co o tym myśleć. Nie miał do tego nawet teraz głowy. Bo w sumie co go obchodziła Magda? Teraz dla niego liczyła się tylko ona. Hana. Kobieta, która jest tą jedyną, tą którą musi mieć zawsze przy sobie, bo to ona go uszczęśliwia.
Piotr nie wiedział co ma dalej robić. Rozmawiał już z Tretterem, Latoszkiem i nawet Soszyńską, choć ta ostatnia rozmowa nie była do końca konieczna. Postanowił więc pójść do sali Goldberg i zaczekać tam na nią. Badanie krwi przecież zajmuje tylko chwilę, liczył więc, że lada moment Hana będzie z powrotem.
Wszedł na salę i usiadł na tym krześle. Znowu na tym samym miejscu, gdzie siedział kilka godzin wcześniej i bał się, że ona już nigdy się nie obudzi. Że na zawsze ją straci. I pomyśleć jak kilka głupich godzin może zmienić całe życie człowieka... ten stres, te emocje.
- Długo czekasz? - zapytała tak od razu Hana, wjeżdżając do pomieszczenia na wózku, prowadzonym o dziwo przez samego Latoszka.
- Nie, tylko chwilę. - powiedział i pomógł jej się wgramolić na łóżko. - I co teraz? - zapytał, kiedy już usiadła swobodnie.
- Czekamy na wyniki krwi.
- Ale przecież to  dwa - trzy dni, a mówiłeś, że doba...
- Tak, wiem. - przerwał mu szybko lekarz. - Hana jest naszą wyjątkową pacjentką, dlatego zrobimy to od razu. - uśmiechnął się do niej.
- To znaczy? - dociekał zaciekle Piotr.
- Że badania powinny być za najdłużej trzy godziny. Postaramy się zrobić to jak najszybciej. Sam osobiście tego dopilnuję. - dokończył jego wypowiedź.
Witek naprawdę musiał się martwić. W końcu to niecodzienny widok, żeby taki lekarz jak on, z takim stażem, nadzorował poprawne i szybki wykonania zwykłego badania krwi.
- Dobra, to ja was zostawiam. Idę sprawdzać te badania. - powiedział i udał się w stronę wyjścia. Naprawdę zależało mu na czasie.
- Witek! - zatrzymała go tym razem Hana.
- Hm?
- Dziękuję. - powiedziała po prostu. Wiedziała jak bardzo się stara. Widać to było na pierwszy rzut oka, zresztą trudno było tego nie dostrzec.
- Za co? - zapytał tak po prostu. On uważał, że jedynie wykonuje swoją pracę, jak i obowiązek niesienia pomocy innym... no może z małą domieszką dla przyjaciół.
- Ty wiesz. - powiedziała krótko, ale słychać było, że bardzo przeżywa to wszystko. On uśmiechnął się i spojrzał na każde z nich z osobna. Widział jakie wielkie uczucie ich łączy, jak im nawzajem na sobie zależy i zrozumiał, że nic i nikt nie może im tego spieprzyć, że oni są dla sienie stworzeni i dadzą radzę. Musi im w tym pomóc najlepiej jak tylko umie.
Po paru sekundach obrócił się i pewnym krokiem opuścił pomieszczenie.
Para została sama. Miała zatem czas do namysłu i powiedzenia sobie pewnych rzeczy w cztery oczy.
- Piotr...
- Coś się stało? - od razu przysunął się do niej bliżej.
- Boję się. - powiedziała mu cicho, prawie ledwo słyszalnie.
- Ja też.
- Naprawdę? - zapytała, bo jeszcze nigdy nie słyszała, żeby jej mężczyzna się czegoś bał.
- Tak. Boję się, że stracimy go. - mówił, jakby był pewny, że to chłopiec, ale Hana nie zwróciła nawet na to uwagi.
- Ja też.
- Na szczęście mamy siebie. - powiedział i pocałował ją w czoło, a ona wtuliła się w niego.

10 komentarzy:

  1. jakie słodkie !!! uwielbiam Cię, ale prosze o skączenie tego dramatu !! zapraszam http://tojestcalymojswiathapi.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale dramat będzie się ciągnął, musi... nie może być od razu wszystko ok, kochana. < 3

      Usuń
  2. super piszesz nie rezygnuj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się, ale czasem mi nie wychodzi. ; c

      Usuń
  3. pisz dalej to jest super , prooooosze

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne jest nie kończ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale mam strasznie dużo rzeczy szkolnych na głowie, jednak w weekend, dalej próbuję chociaż trochę się tu udzielać. : )

      Usuń