piątek, 28 czerwca 2013

Opowiadanie 1. Część 68.

Minęło pół godziny.
Para leżała w łóżku wtulona w siebie. Oni po prostu cieszyli się tą chwilą i sobą nawzajem. W spokoju i ciszy oddychali, nie spodziewając się tego co ich wkrótce czeka.
- Jak myślisz, kiedy Tosia przyjedzie? - zapytał Piotr.
- No właśnie nie wiem. Chyba zadzwonię do Leny. - odpowiedziała mu szybko Hana, biorąc już telefon do swojej dłoni.
Kobieta połączyła się ze Starską po kilku nieudanych próbach.
Dowiedziała się, że Tosia już się obudziła, pomaga Lenie przygotować posiłek, a potem już jadą.
- Maksymalnie dwie godziny, ale pewnie wyrobimy się szybciej. - powiedziała Starska w rozmowie telefonicznej.
- No ok. Do zobaczenia. - odpowiedziała ginekolog i rozłączyła się.
Goldberg odłożyła telefon z powrotem na nocną półkę i powiedziała Piotrowi czego dowiedziała się od swojej przyjaciółki.
- No to mamy jeszcze trochę czasu dla siebie. - powiedział pewnie chirurg.
- Mhm. I wiesz na co go spożytkujemy?
- Domyślam się. - powiedział, przybliżając się do niej.
- Sprzątanie! - powiedziała głośno, gdy dzieliły ich milimetry.
- Co? - zapytał strasznie zaskoczony.
- No jak to co? Trzeba tu ogarnąć. - mówiła, wstając z łóżka.
Piotr był trochę zawiedziony. Liczył na zupełnie coś innego i oboje o tym dobrze wiedzieli. Mężczyzna nie chciał jednak denerwować ciężarnej partnerki, więc wstał za nią i pomógł jej.
Naprawdę nie było za czysto. Pozostawili po sobie straszny bałagan. Wszędzie były porozrzucane jakieś przedmioty, które pospadały z półek jak i części ich garderoby.
Zanim to wszystko ogarnęli minęło już sporo minut.
W tym czasie mała Soszyńska zjadła posiłek i wspólnie ze Starską wsiadała do samochodu, aby wrócić do Piotra i Hany.
Normalnie podróż z ich domów trwa koło pół godziny, ale niestety dość spore korki znacząco ją opóźniły.
- Czemu tak długo? - zapytała znudzona już dziewczynka.
- Bo są korki. - dała jej krótką i treściwą odpowiedź. - Ale już nie daleko.
- To dobrze. - uśmiechnęła się Tosia i wróciła do bazgrania czegoś na kartce papieru.
Para siedziała przed telewizorem. Nie mieli już co robić ...
Oczywiście Piotr znalazł na to rozwiązanie, którym był seks. Hana jednak nie chciała ryzykować, ponieważ wiedziała, że w każdej chwili przed ich drzwiami może się zjawić Lena wraz z małą.
Siedzieli zatem bezczynnie przed telewizorem i po prostu wyczekiwali momentu, aż zadzwoni dzwonek do drzwi.
- Trochę już ich nie ma ... chyba powinny być. - zaczęła martwić się Goldberg.
- Spokojnie, przecież Lena ci mówiła, że maksymalnie dwie godziny, tak?
- No niby tak ...
- No właśnie, więc nie widzę czym się przejmujesz. - odparł jak zawsze pewny siebie chirurg i wrócił do oglądania nudnej komedii romantycznej. Dostrzegał jednak, że Hana się przejmuje ... delikatnie więc objął ją ramieniem.
Lena i Tosia właśnie wysiadały z samochodu.
- Co tak śmiesznie pika ciociu? - zapytała dziewczynka, chwytając za dłoń lekarki.
- Wiesz co? Nie mam pojęcia, ale nieważne, chodźmy już, bo się denerwują.
- Mhm. - odparła mała.
W każdej sekundzie dźwięk był coraz głośniejszy i głośniejszy.
One nie wiedziały o co chodzi, nie podejrzewały niczego, zresztą to przypadek ...
- Ała, uszy mnie bolą! - zdążyła krzyknąć dziewczynka.
Nastąpił wybuch. Bomba eksplodowała.
Każda z nich upadła na ziemie, ponieważ dostała jakimś odłamkiem. Lena jednak wciąż zakrywała małą, chcąc jak najbardziej chronić ją przed ciosem.
Hana i Piotr szybko zerwali się z kanapy i podbiegli do balkonu, ponieważ usłyszeli jedynie strasznie głośny huk ...

20 komentarzy:

  1. na początku romantycze, a potem okropne !! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. dawaj next bo zrobiłaś z tego taki kryminał !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam wprowadzić jakąś akcję, bo według mnie było za nudno. x D

      Usuń
  3. łał ale pociągnełaś akcję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że ci się podoba. Właśnie o to mi chodziło. < 3

      Usuń
  4. ale to jest świetne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na pewno w ciągu najbliższych dni się doczekasz. ^^

      Usuń
  6. Suuper ! Noo będzie sie działo :D zapraszam także do mnie :)

    http://hapiepiclove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. wow zszokowalas mnie tym... pozytywnie oczywiscie <3
    chyba nie doczekam nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, właśnie taki miałam zamiar. < 3
      Dasz radę.

      Usuń
  8. Extra ! Świetnie piszesz, ale szkoda samochodu xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Haha, ta, samochód najważniejszy. xD

      Usuń