piątek, 17 maja 2013

Opowiadanie 1. Część 37.

Nastał kolejny dzień.
Zapewne, każdy z nich, zapamięta ten dzień na długo.
Ostatni dzień, w którym Kuba jest razem z nimi.
Już dziś idą na policję, zgłosić całą tą sprawę, ale przecież taka jest kolej rzeczy. Tak musi być.
Para obudziła się około ósmej. Piotr chwilę jeszcze leżał, a kobieta poszła zrobić śniadanie.
Kiedy już wszystko gotowe poszli wspólnie do pokoju chłopca. Przyszykowali już mu czyste ubranie i postanowili go obudzić na jedzenie.
- Hej mały. Wstawaj. - powiedziała Hana, delikatnie zrzucając z niego kołdrę.
Piotr w tym czasie znów był oparty o framugę drzwi i oglądał, jak Hana wybudza małego. Wiedział, że już więcej nie będzie takiej sytuacji. Nie z Kubą. Chciał, dlatego chłonąć każdą wolną chwilę. Wszystko zapamiętać, aby mieć dużo cudownych wspomnień z tym radosnym dzieckiem.
W trójkę zjedli śniadanie.
Hana zaczęła sprzątać po posiłku. Tymczasem Piotr, wspólnie z Kubą poszli do łazienki. Mężczyzna pomógł przyszykować chłopca. Potem wrócili do pokoju i usiedli na kanapie.
Chwilę potem przyszła do nich Hana.
To był ten czas. Prędzej czy później trzeba było z nim porozmawiać i powiedzieć mu co zrobią ... nastąpiło to.
Rozmowa była długa. Chłopiec trochę płakał. Bał się, ponieważ znów poczuł się bezpieczny, przy nich. Teraz znowu nieznane. Piotr wziął chłopca na kolana, a Hana dalej mówiła, klepiąc go po plecach. Nie chciała, żeby się tak martwił. Ale zarówno ona, jak i Piotr, wiedzieli, że tak będzie. To było nieuniknione w tej sytuacji.
Wytłumaczyli Kubie wszystko. Oczywiście, tak, aby zrozumiał to trzylatek. Wiadomo, że nie wdawali się z nim w szczegóły, bo nie było sensu.
Nadszedł czas wyjścia z domu.
Smutna i przygnębiona Hana ociągała się z wyjściem, wlokąc za sobą niechętnie małego.
Przed wyjściem, kiedy Piotr poszedł po samochód, aby z parkingu pojechać pod dom, kobieta pokazywała chłopcu jeszcze raz każdy pokój. Żegnał się z nim. Machał meblom i różnym innym rzeczom, z których korzystał. Łezka w oku mu się kręciła. To było oczywiste. Nawet Hanie, pociekło kilka łez, jednak szybko je wytarła, aby Kuba nie zauważył, że kobieta się rozkleja.
Piotr zadzwonił na domofon, że czeka pod domem.
Kobieta wbrew zaleceniom Piotr wzięła chłopca na ręce. Ten ostatni raz ... już nie będzie miała okazji. Chciała, więc ją wykorzystać. Poza tym Piotra tu nie ma ... jest na dole, ale nie tu. I tak ma to w nosie, nie sądzi, że mężczyzna, teraz będzie miał coś przeciwko. Nie w takich okolicznościach.
Po chwili wyszła z nim z bloku, nadal niosąc go na rękach.
Mężczyzna od razu to zauważył. Nic nie powiedział, tylko z dezaprobatą pokręcił głową i wsiadł do samochodu. Wiedział, że kłócenie się z Haną nic nie da. I nie mogą tego zrobić chłopcu, nie mogą mu zostawić po sobie złych wspomnień. Chciał, żeby pamiętał ich jak najlepiej.
Boże ... jakie myśli, jakby żegnali się na wieki. Przecież mogą się widywać, nikt im tego nie zabroni. Jednak myśli, zarówno Hany, jak i Piotra były bardzo sceptyczne. Wiedzieli, że muszą to zrobić i tyle. Nie widzieli w tym żadnych pozytywnych stron.
Kobieta wsiadła do samochodu. Zajęła miejsce obok Piotra. Zaczęła się rozklejać, gdy ruszyli. Nie wytrzymała presji. Wyciągnęła więc z torebki ciemne okulary i szybko włożyła na nos. Nie chciała, żeby Piotr widział, że płacze ... popłakuje.
Mężczyzna zdziwił się widząc to.
- Czemu założyłaś te okulary? Przecież nie ma słońca. - powiedział patrząc na nią.
- Tak mi wygodniej, a ty lepiej patrz się na drogę. - powiedziała cicho.
Mężczyzna domyślił się o co chodzi. Widział to, bo jedna łza poleciała, zanim zdążyła ją przetrzeć.
Skupił się na drodze i w samochodzie zapadła już cisza ...

10 komentarzy:

  1. super na prawdę. aż mi się w oku łza zakęciła. szybko dodaj next . ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. a nie dzisiaj ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez przypadek usunęłam, dodaj dzisiaj next, i zapraszam do mnie, jak się nazywa ta piosenka w tle ? I jak zobiłaś, że możesz odpowiadać na pytania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam, za chwilę się biorę za pisanie.
      Piosenka - always you.
      A w tym ostatnim, to nie wiem o co ci chodzi. x D

      Usuń
  5. mega. zapraszam takze na http://hapitruelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam ten blog w obserwowanych, także można się domyśleć, że już to czytam. *.*

      Usuń